Archiwum bloga

niedziela, 23 marca 2025

Nazwiska Żydów polskich. Nazwiska Żydów mieleckich.





 zdjęcia pochodzą z kolekcji Muzeum Historii Regionalnej w Mielcu


Nie dostrzegłem wilgi bzu orzechów
liści
obcy był mi wróbel wszędobylski
patrzyłem tylko w siebie jak w psałterz rozdarty
nazwisko mnie przygniotło - jęczał Sęp 
Sarzyński
Inaczej Kochanowski
jak na barwnej łące
nosił w nazwisku miłość
pszczoły lipę słońce

J. Twardowski


  

Ktoś kiedyś zapytał mnie dlaczego w jednym ze swoich artykułów nie podałam nazwiska pierwszych mieleckich Żydów, którzy wzmiankowani są w księdze wójtowskiej (Barbary i Izraela, zapis pochodzi z 1573 roku). Odpowiedziałam, że był to XVI wiek, a wtedy Żydzi nie posiadali nazwisk. Skądinąd chciałabym w tym miejscu zaznaczyć, że są to pierwsi mieleccy Żydzi wymienieni w piśmiennictwie, ale nie należy utożsamiać ich z pierwszymi Żydami, którzy zamieszkali w Mielcu. Nie wiemy czy byli pierwszymi, prawdopodobnie nie. We wspomnieniowym artykule The long Road to Mielec potomek mieleckich Żydów Alvin Thaler nadmienia, że jego przodkowie przybyli do Mielca we wczesnych latach XVI wieku z Alzacji i byli to tzw. tosafiści (grupa uczonych głównie z Francji i  Niemiec, pod których kierunkiem powstała tosafot czyli metoda pracy i nauczania, która wywarła olbrzymi wpływ na dalszy rozwój nauki talmudycznej).

 

Powróćmy jednak do tematu głównego.

Jak już wspomniałam,  w Polsce przedrozbiorowej Żydzi nie posiadali nazwisk. Pozostawali bez nazwisk do końca XVIII wieku. Mieli imiona i ewentualnie przydomki. W mowie potocznej dość powszechne było również stosowanie imienia własnego w połączeniu z imieniem matki, rzadziej żony np. Josef Fajgeles (Josef, syn Fajgli).

Nazwiska  Żydzi mieli dopiero przybrać.

Kształtowanie się żydowskich nazwisk było zdeterminowane przez czynniki polityczne i rozpoczęło się u schyłku XVIII wieku.

23 lipca 1787 roku cesarz austriacki wydał dekret na podstawie, którego zobowiązano Żydów zamieszkujących na terenie Austrii do przybrania nazwisk, nieco później proces ten rozpoczęto w zaborze pruskim.

Związane było to ze zmianą granic Europy. Zaborcy zaczęli mieć problem, ogromne rzesze Żydów migrowały po nowych terenach. Trzeba było w jakiś sposób zacząć sprawować nad nimi kontrolę aby wcielać ich do armii, nakładać podatki itd.

W ciągu dwóch lat od wydania dekretu Żydzi musieli przyjąć nazwiska, jeśli nie chcieli,  byli do tego zmuszani.

W 1802 roku Żydzi zostali dopuszczeni do cechów rzemieślniczych i urzędów miejskich. Ale musieli przyjąć  nazwisko. O niemieckim brzmieniu.

 

W Warszawie decydujące znaczenie przy nadawaniu nazwisk miał  urodzony  w Królewcu  Ernst Theodr Amadeus Hoffman (poeta, pisarz, kompozytor, autor słynnej bajki Dziadek do orzechów, z której Czajkowski stworzył operę).

Dlaczego jemu powierzono to zadanie? Może z powodu literackiej wyobraźni? Okrył się on jednak złą sławą.  Nadawał biednym Żydom wyjątkowo ośmieszające nazwiska.

Zamożni Żydzi  bowiem za odpowiednią opłatą otrzymywali nazwiska o pięknym brzmieniu, ci biedni często nosili nazwiska ośmieszające (np. Kanalgeruch – „kanałowy zapach” czy Wanzenknicker – „pluskiwana sknera”). Stwarzało to doskonałą okazję do  rozpowszechniania procederu łapownictwa.

Te lepiej brzmiące nazwiska najczęściej były tzw. compositami, czyli określeniami zbudowanymi z dwóch członów.

 

Zwykle były złożone z wyrazów perl- (perła), gold – (złoto), silber- (srebro), rosen- (róża) z baum- (drzewo) oraz berg - (góra), ale też np. lowen- (lew), lilien- (lilia) i velichen- fiołek.

 

Nazwiska wywodziły się również z Biblii (niektóre w formie pierwotnej, a niektóre zniekształcone). Dwuczłonowe nazwiska często miały charakter metaforyczny. Człon baum- nawiązuje do biblijnego drzewa Jessego, symbolizuje ród i rodzinę, a złożenia z berg- odnoszą się do góry Synaj, zaś z man- do Adama.

Część nazwisk pochodziła również od nazw geograficznych, co najczęściej było związane z częstym przemieszczaniem się Żydów. Wiele tych nazwisk związane było z nazwą miasta bądź osady, np. Czerniakow, Koniński, Mławski, Opoczyński, Warszawski, Warszawiak; rzadziej właściciela dóbr – Koniecpolski, Potocki.

Należy zauważyć, że Żydzi mieli coś co odróżniało ich od ich polskich sąsiadów – nazwiska wynikające bezpośrednio z żydowskich zawodów takich jak: Kohen (także Kon, Kagan, Kahane, Kohanim) – kapłan Świątyni Jerozolimskiej (i jego potomkowie), Lewi (też Leviyim, Banilevi, Segal) – pomocnik kapłanów ze Świątyni (wraz z potomkami), Israel (też Srulewicz) – Izraelita, nie kapłan. Istnieją też nazwiska wywodzące się od miejsc jednoznacznie żydowskich.  Ale to nie odniesienie do nazwy miejscowości nadaje tym nazwiskom ich żydowski charakter, ale raczej sposób odnoszenia się do danej miejscowości. Wiele miejscowości miało  bowiem nazwę z odpowiednikiem w jidysz, który znacznie różnił się od nazwy polskiej.  Zatem nazwiska takie jak Berliner, Danziger, Warszawski czy Krakowski w żaden sposób nie muszą świadczyć o ich żydowskim pochodzeniu. Natomiast, kiedy nazwa miasta w jidysz odbiega od polskiej, wtedy nazwisko wskazuje, że jest to nazwisko żydowskie, na przykład: Tiktiner: ten, który pochodzi z Tiktina.  Ponieważ polska nazwa miasta brzmi Tykocin, Polak nie-Żyd nazywałby się raczej  Tykociński. Polak nie-Żyd z Krakowa jest Krakowski (ale również Żyd może nosić to nazwisko); Niemiec lub Austriak byłby Krakauerem; tylko Żyd nosiłby nazwisko z jidysz, Krakewer.

 W 1806 pracę nad  zadaniem nadawania nazwisk kontynuowała administracja polska.  Skłaniała się ona do nadawania nazwisk o polskim brzmieniu.

W książce Sylwii Borkowskiej pod tytułem Sekret znalazłam taki fragment:

Nasza mama była praktykującą katoliczką. Gdy zmarła, poszliśmy z siostrą do parafii załatwić formalności pogrzebowe. Sekretarz wpisujący dane do księgi przy nazwisku rodowym Natanson spojrzał na nas „Dziwne nazwisko. Chyba skandynawskie?”. Moja siostra z pełną powagą potwierdziła. Kiedy wyszliśmy z kancelarii powiedziałem: „Czyś ty oszalała? Przecież  Natanson to żydowskie nazwisko. Natanson oznacza syn Natana. Nasi pradziadkowie są pochowani na cmentarzu żydowskim w Warszawie!”1 - wspominał rozmówca autorki Andrzej Rosner.

Rosner wspominał również, że nazwisko zostało nadane w XIX wieku. Protplastą rodu był syn Natana z Leszna, z polska zwany również Leskim, ale urodzony jako Samuel Natanson.


zdjęcie pochodzi z kolekcji Muzeum Historii Regionalnej w Mielcu

 

A jakie nazwiska nosili mieleccy Żydzi? Bardzo zróżnicowane.

 

Były wśród nich nazwiska pochodzące od nazw miejscowości jak Bernstein (Bern – to Berno, stein – kamień) czy Amsterdam albo Horowitz (od nazwy czeskiej miejscowości Gurowice), Leipzig (Lipsk), Wiener (od Wiednia) lub   nawiązujące do konkretnego obszaru geograficznego   czy narodowości jak:  Galizer, German, Hollander, Polonitzer.

 Były nazwiska pochodzące od nazw roślin, zwierząt, zawodów i inne.

Nazwiska pochodzące od nazw roślin to:

Birnbaum (birn – gruszka, baum – drzewo)

Nussbaum  (nuss – orzech, baum – drzewo)                                      

Rosenblatt (płatek róży)                                                                   

Rosenberg (różana góra)

Rosen (róża)

Kirschenbaum (drzewo wiśniowe)

Apfel (jabłko)

Blum (kwiatek)

Korzennik (nazwisko pochodzi od rośliny, drzewa należącego do rodziny mirowatych, jego owoce to przyprawa zwana potocznie zielem angielskim)

Nazwiska pochodzące od nazw zwierząt:

Fischman (fisch – ryba)

Wolf (wilk)

Hirsch (jeleń)


Nazwiska nawiązujące do zawodów:

Singer (śpiewak)

Spielman (grajek, muzyk)

Kaufman (kupiec)

 

Nazwiska typowo żydowskie to:


Kohane (od kapłana)

Löwi (ród kapłański)

Kohn (od kapłana)

  

Inne:

 

Blattberg (blat – papier, berg – góra)

Brandman (brand – ogień – man - człowiek)

Brodt (chleb)

Finkelstein (biały kamień)

Hammer (młotek)

Bergman (berg – góra, man – człowiek)

Friedberg ( fried – spokojny, berg – góra)

Goldberg ( gold – złoty, berg – góra)

Goldblum (gold – złoty, blum – kwiat)

Szapiro (szlachetny)

Bernstein (bursztyn)

Kurz (niski)

Wildstein (wild – dziki, stein – kamień)

Guttman (dobry człowiek)

Glückman (glück – szczęście)                         

Zuckerbrodt (zucker – cukier, brodt – chleb)

Gottdenker (wdzięczny Bogu)

Lichtman (licht – światło, man – człowiek)

Neuman (neu – nowy, man – człowiek)

Kleinman (Klein – mały, man – człowiek)

Lieberman (liebe – miłość)

Tuchfeld ( tuch – płótno, feld – pole)

Grünberg (grün – zielony, berg – góra)

Altman (stary człowiek)

Weinberg (wein – wino, berg - góra)

Stern (gwiazda)

Schwarz (czarny)

Weissman (weiss - biały, man - człowiek)

Morgenstern (poranna gwiazda)

Salpeter (saletra)2

 

Nazwiska nie posiadające niemieckiego brzmienia to:

 

Fabrykant, Gawendo,  Jakubowicz, Jochnowicz, Judkiewicz. Kanarek,  Kminkowski, Kiwowicz, Leszkowicz,  Mechlowicz,  Obrowicz, Wrocławski, Wolfowicz, Złotnik.

 Z analizy nazwisk zamieszczonych w Spisie Żydów, której dokonał Stanisław Wanatowicz wynika, że żadne z nazwisk nie dominowało w sposób znaczący nad innymi.

Najczęściej występuje nazwisko Zuckerbrodt (27 razy), niewiele rzadziej pojawia się Kurz, Rubin, Montag, Jochnowicz, Blattberg, Eder, Friedman, Geminder, Schueller, Recht i Horowitz.

          Należy podkreślić, że na przestrzeni mijających lat pisownia nazwisk często zmieniała się. W nazwiskach gubiły się „litery”, niektóre nazwiska zniekształcały się i przyjmowały nieco inne brzmienie. Wybór prezentowanych nazwisk mieleckich Żydów, to wyłącznie kwestia subiektywna. Katalog nazwisk jest znacznie bogatszy, zachęcam zatem czytelników do zapoznania się z nazwiskami żydowskich mielczan, chociażby tych wymienionych w Spisie Żydów z 1940 roku i próbę rozszyfrowania ich znaczenia.

 

A na koniec znamienny fragment :

Pośrodku hierarchii znajdowali się drobni sklepikarze. Elitę sklepikarzy znano z imienia i nazwiska : byli to Schlomo Scheier, Mosze Apple i inni. Niżej byli mężczyźni identyfikowani tylko przez swoje rzemiosło, kolor włosów, nazwisko ojca lub wady ciała jak na przykład Szaja fiakier, perukarz, Mordche Smoluch, Rother Pinkas, Goldie Srulka i Gitel Kula. Wszyscy natomiast wiedzieli o kim mowa i gdzie tego kogoś szukać3.

 

Przytoczony fragment nie odnosi się do wieku XVIII czy XIX, a jest zapisem wspomnień M. Keit z XX - lecia międzywojennego. Jak widać i wtedy Żydzi częściej posługiwali się przydomkami niż nazwiskami, zwłaszcza jeśli dotyczyło to uboższej warstwy społecznej.


Po wojnie z  ocalałej garstki z ponad 3 mln Żydów, pozostałej w Polsce (zdecydowana większość wyjechała),  bardzo wiele osób zmieniło nazwiska na te o polskim brzmieniu (w wielu przypadkach pozostając przy nazwiskach z aryjskich dokumentów).

Odbywało się to głównie ze względów bezpieczeństwa.

Nie zawsze powracających do swoich rodzinnych miejscowości Żydów witano przyjaźnie.

Zdarzały się napady, a nawet morderstwa czy pogromy jak w Kielcach i Krakowie.

Stąd bardzo często, Żydzi ukrywali swoje żydowskie pochodzenie.

 

 tekst: Izabela Sekulska

23 marca 2025 roku

 

 

Przypisy:

1 Sylwia Borkowska Sekret. Historie ludzi, którzy odkryli swoje żydowskie pochodzenie, str. 133

2  Przy doborze nazwisk korzystałam głównie ze Spisu Żydów sporządzonego przez mielecki Judenrat.

3 Melitzer Yizkor Book Wspominam Mielec. Zagłada społeczności żydowskiej, NJ 1979



 

Korzystałam z:

 

https://delet.jhi.pl/pl/psj?articleId=17805

https://www.jhi.pl/genealogia/historia-nazwisk

https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/1153/1/BAJ_11_Guz.pdf

https://kehilalinks.jewishgen.org/kolbuszowa/mielec/mielec5.html

Melitzer Yizkor Book Wspominam Mielec. Zagłada społeczności żydowskiej, NJ 1979

 Sylwia Borkowska Sekret. Historie ludzi, którzy odkryli swoje żydowskie pochodzenie. Wyd. Pascal, 2019

Marcel Wożniak Biografia Leopolda Tyrmanda. Moja śmierć będzie taka jak moje życie. Wyd. MG, 2016

 AP w Rzeszowie Spis Żydów w Mielcu, sporządzony przez Radę Żydowską (Judenrat) 15 sierpnia 1940 roku (i dwa raporty o zatrudnieniu), zespół 572, sygn. 117

 Stanisław Wanatowicz Żydzi w Mielcu w świetle spisu sporządzonego przez mielecki Judenrat 15 sierpnia 1940r. oraz innych dokumentów z lat 1940-1946 - statystyki i losy wybranych osób.

https://www.academia.edu/44516197/%C5%BBydzi_w_Mielcu_w_%C5%9Bwietle_spisu_sporz%C4%85dzonego_przez_mielecki_Judenrat_15_sierpnia?uc-sb-sw=34199860

 

 

 

Mieleccy bieżeńcy. Wojenne ucieczki i zesłania.

  Wicher wyje, pędzą chmury, ocieniają ziemię. A z Sybiru śle ci, synku, tato pozdrowienie. Tylko wiatr je nam przynosi z ziem, gdzie wieczn...