Archiwum bloga

piątek, 12 listopada 2021

Twarze mieleckiego sztetla: Abba (Abraham) Fenichel - artysta z Mielca


                                 Abba Fenichel, zdjęcie pochodzi ze strony www.gallery.co.il



 

Abba (Abraham) Fenichel urodzony 13 listopada w 1906 roku w Mielcu był synem  Izaaka Fenichela (urodzonego 8 grudnia 1869 roku) i jego żony Heny z domu Ostro (urodzonej 7 listopada 1869 roku).

Miał  braci Szymona i Leizora i jedną siostrę, Esterę. Takie informacje znaleźć można w większości dostępnych artykułów na temat Abby znajdujących się w Internecie. Według Scotta Genzera, potomka mieleckich Żydów, Abba miał jeszcze jednego brata o imieniu Moses.

W Spisie Judenratu przy nazwisku ojca w rubryce „zawód” figuruje zapis „malarz”. W istocie Izaak był malarzem, chociaż bez formalnego artystycznego wykształcenia. Był autorem polichromii w mieleckiej synagodze, która została  spalona przez Niemców 13 września 1939 roku oraz najprawdpodobniej  w synagodze w Dąbrowie Tarnowskiej. Polichormię tę można podziwiać do dzisiaj. Istnieje jednak wątpliwość czy to na pewno dzieło mielczanina. O autorstwo polichromii "podejrzewa się" również nieznanych włoskich mistrzów lub malarzy z Buska (takie informacje można znaleźć w Internecie). Potwierdzeniem teorii, że to jednak Fenichel może stać za zdobieniem dąbrowskiej synagogi, jest wspomnienie Izaaka Stieglitza, byłego mieszkańca Dąbrowy Tarnowskiej zawarte w  książce Jerzego Rzeszuto "Żydzi Dąbrowscy", któremu jego ojciec Jakub opowiadał, że synagogę budowali Włosi, ale jej wnętrze malowali bracia Fenichel z Mielca.


 Podobno Abba był pomocnikiem ojca przy malowaniu polichromii. 

Pochodzący z Mielca Żydzi w spisanej po wojnie Mieleckiej Księdze Pamięci wspominali obrazy Izaaka jako absolutnie niezwykłe.

Przy nazwisku starszego brata Abby, Szymona (urodzony 7 listopada 1897 roku) we wspomnianym wyżej Spisie, figuruje zapis „malarz szyldowy”.

Rodzina Fenichelów mieszkała w Mielcu przy ulicy Wąskiej 16, sąsiadującej z mielecką synagogą. Mały żółty domek Fenichelów stoi w Mielcu do dzisiaj, a niewielki skwer w jego pobliżu  z inicjatywy Jacka Krawczyka nosi  imię Abby Fenichela.

 

Abba odziedziczył talent po ojcu.

W 1920 roku rozpoczął naukę w mieleckim   Gimnazjum im S. Konarskiego, które ukończył w 1929 roku. W Mieleckiej Księdze Pamięci M.Keit wspomina, że wśród jego kolegów był  A. Fenichel, z uśmiechem przyklejonym do ust.

Wkrótce po zdaniu egzaminów maturalnych zaczął studia na wydziale filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, jednak już po roku przeniósł się na Akademię Sztuk Pięknych. Tam studiował na wydziale malarstwa i rzeźby, w szkole rysunku u profesora  Władysława Jarockiego, a następnie  w szkole malarstwa i grafiki u rektora Akademii, profesora Wojciecha Weissa. 24 lipca 1935 roku zakończył edukację na Akademii Sztuk Pięknych.


Przed II wojną światową był zmuszony przenieść się do Tarnowa, gdzie uczył rysunku (rok szkolny 1934/1935) w gimnazjum żydowskim. W 1937 roku  właśnie w Tarnowie wystawiał swoje prace.

W 1936 roku wziął ślub z Fryderyką (Frydą) Sternberg urodzoną w 1909 roku, również malarką (studiowała w klasie profesora Jarockiego i profesora Mehoffera).

W wystawach przygotowanych przez członków Zrzeszenia Żydowskich Artystów Malarzy i Rzeźbiarzy wziął udział dwukrotnie, w lutym i w maju 1939 r.

 

Jak podaje Andrzej Krempa w rękopisie III wydania Zagłady Żydów Mieleckich:

„Malował martwe natury i sceny rodzajowe. Ulubiony motyw jego twórczości stanowiły dzieci. Wysokimi walorami wyróżniały się jego czarno-białe prace graficzne (drzeworyty, litografie, akwaforty i akwatinty). Wykonywał również rysunki tuszem. Często podejmował tematykę społeczną i antywojenną, zwłaszcza po 1939 r. Wziął udział w konkursie na odrestaurowanie renesansowej synagogi w Tarnowie. Spośród siedemnastu zgłoszonych propozycji, jego projekt zajął drugie miejsce i ostatecznie został wybrany do realizacji”1.

 

Abraham Fenichel w czasie wojny znalazł się krakowskim getcie (Andrzej Krempa, rękopis Zagłady Żydów Mieleckich). Pamiątki z tego okresu  stanowią rysunki artysty przedstawiające tzw. wysiedlenie dzieci — likwidację sierocińca podczas  ostatecznej likwidacji krakowskiego getta przeprowadzonej przez Niemców w marcu 1943 roku.

Ale według innych źródeł  (rejestr osób represjonowanych IPN) już na początku wojny znalazł się w ZSRR.

Wersja dot. przebywania w getcie krakowskim nie wydaje się być prawdopodobna, gdyż getto utworzono w marcu 1941 roku, a Abba w 1940 roku został zesłany w głab  ZSRR (Kazachstan). Po dwóch latach został zwolniony i mieszkał w Kijowie, pracował jako scenograf w miejscowych teatrach.

  Na pewno powrócił z ZSRR do Polski w 1945 roku. 

Został ilustratorem  wydawnictw Żydowskiej Komisji Historycznej w Krakowie.

W tym czasie intensywnie poszukiwał swojej rodziny. Niestety członkowie rodziny Abby stracili życie w czasie wojny. Ojciec został zastrzelony w Berdechowie pod Mielcem, a matka, dwóch braci i bratowa Cyla, żona adwokata Leizora Fenichela urodzonego w 1905 roku oraz siostra Estera zginęli jak większość mieleckich Żydów w obozach zagłady. Cyla z domu Reich była kuzynką ocalałej z Zagłady Friedy Verstandig, która po wojnie złożyła świadectwo dot. Cyli w Yad Vashem. W świadectwie  Frieda napisała, że Cyla została zastrzelona podczas transportu do Dubienki.  W świadectwie złożonym w Yad Vashem Abba napisał, że jego siostra Estera Goldstein urodziła się w 1895 roku. Zginęła w Bełżcu. Żona Abby  Frieda została w 1943 roku rozstrzelana. Według jednych źródeł w Bronowicach Małych, według innych w Nowym Sączu. W świadectwie złożonym w Yad Vaszem Abba napisał, że stało się to w okolicach Krakowa. i że przebywała po aryjskiej stronie.

 Na stronie intenetowej www.krakowjewishheritage.pl znajduje się informacja, że 3 sierpnia 1946 roku Abba Fenichel był zameldowany wraz z Mosesem Fenichelem  przy ulicy Sarego 18 w Krakowie.

Po uzyskaniu  tragicznych wiadomości o śmierci najblższych,  zrozpaczony Fenichel postanowił wyjechać do Palestyny, gdzie tworzyło się państwo Izrael.  Wkrótce po wyruszeniu z włoskiego portu w kwietniu 1947 roku (statek „She’ar Yashuv”), znalazł się w obozie dla emigrantów na Cyprze. Statek został zatrzymany przez władze Wielkiej Brytanii. Dopiero w lipcu 1948 roku (po 15 miesiącach pobytu na wyspie) udało mu się dostać do Izraela, gdzie się osiedlił. Podczas jego pobytu na Cyprze powstały liczne prace, rysunki i obrazy, które ukazywały codzienne życie imigrantów.

W Izraelu zamieszkał z drugą żoną Rachelą

Początkowo pracował w szkole kształcącej nauczycieli sztuki w Tel Awiwie, a następnie założył Instytut Malarstwa i Rzeźby w Bat Yam. Zajmował się ilustrowaniem książek, był wieloletnim współpracownikiem periodyków „Davar” i „Davar Leyeladim”.  Współpracował również z wieloma teatrami.

 Przeszedł na emeryturę w 1974 roku.

 

Jego prace znajdują się w licznych kolekcjach prywatnych i publicznych.

W Polsce sporo prac znajduje się w Muzeum Narodowym w Krakowie (między innymi Akt kobiety ze szmacianą lalką), w Muzeum Historycznym w Krakowie  (Portret Chłopca) oraz muzeum w Bieczu (Portret Kazimierza Bochniewicza, asesora sądu grodzkiego w Mielcu).

Kilkadziesiąt jego grafik znajduje się w bibliotece Akademii Sztuk Pięknych.

 Największy zbiór prac Abby Fenichela znajduje się w Getto Fighter’s Museum w Jerozolimie, ponad 170 obiektów, są to głównie grafiki o tematyce Holocaustu. Ponadto w Akademii Malarstwa Besaleel – Jerozolima, Ein Harod Museum, Muzeum Sztuki w Omaha – Stany Zjednoczone. W Muzeum Regionalnym w Mielcu znajduje się  grafika Abby Fenichela - Bałaguła. Jeden z rysunków ze zbiorów Muzeum prawdopodobnie jest również autorstwa Fenichela (Portret kobiety). W 2022 r. Muzeum nabyło jeszcze jedną pracę Abby Fenichela (bez tytułu).

 

Jako ciekawostkę należy podać fakt, że Fenichel przyjaźnił się z M. Chagallem. Narysował nawet jego portret.


Fenichel stworzył grafikę (chociaż najprawdopodobniej nie widział tego) przedtsawiającą płonącą mielecką synagogę.  Co ciekawe artysta pochodzący z Tarnowa Aleksander Plutzer również namalował obraz płonącej synagogi (tarnowskiej), chociaż nie był świadkiem wydarzeń. Przed wojną był nauczycielem w Tarnowie, bardzo prawdopodobne, że znali się z Abbą. Po wojnie podobnie jak Fenichel również wyemigrował do Izraela.

Abraham kopiował wiele prac dawnych mistrzów, które chętnie kupowano.

 

Jego twórczość była bardzo zróżnicowana. Na początku artystycznej drogi inspirował się dokonaniami impresjonistów. Tworzył głównie pejzaże i portrety. Mocno oddziaływały na niego prace Jakuba Pfefferberga i Abrahama Neumanna. W czasie wojny tworzył głównie grafiki, podejmował w nich tematykę żydowską, rysował sceny z życia sztetli, synagogi.

 Posiadał również talent muzyczny (grał na skrzypcach) i sportowy (grał  w piłkę nożną w mieleckim klubie Makkabi).

 

Abba Fenichel zmarł 3 czerwca 1986 roku w Tel – Awiwie.

 

Tekst:

Izabela Sekulska

Tekst powstał w 2021 roku, uzupełniany w roku 2022.

 

iskabelamalecka@gmail.com

 

www.mayn.shtetele.mielec.pl

  

                    Drzewo genealogiczne rodziny Fenichel sporządzone przez Scotta Genzera


                                        Okładka książki z rysunkiem Abby Fenichela


                                          Bałaguła (Furman) - kolekcja Muzeum Regionalnego w Mielcu




                         Skwer im. Abby Fenichela, w oddali dom Fenichelów (ul. Wąska 16)


                                Abba Fenichel, grafika przedstawia płonącą mielecką synagogę


                            Zdjęcia wnętrza synagogi w Dąbrowie Tarnowskiej: fot. Anna Stąpor

                          






 
            

                                          Portret Marca Chagalla, artnet.com


                                                    


                            zdjęcie pochodzi z katalogu wystawy Melitser Jidn Jom Kippur, wystawa ze zbiorów Stanisława Wanatowicza, Samorządowe Centrum Kultury w Mielcu, grafika pod tytułem Maszerujący ulicą


                                      Jak wyżej,grafika pod tytułem Żydzi w baraku

                                            

                                            Spis Judenratu


                                        Podpis Abby Fenichela na kwestionariuszu złożonym w Związku Literatów i                                             dziennikarzy żydowskich (23 sierpnia 1945 rok)


Kwestonariusz  i deklaracje kandydatów na członków Związku Literatów i Dziennikarzy Żydowskich, akta presonalne Związku Literatów i Dziennikarzy Żydowskich, teczka 35, Indeks Osób
Portret kobiety, rysunek przedstawiający mielczanke Janinę Sikorowiczowne, zbiory Muzeum Regionalnego


Portret Kazimierza Bochniewicza, sędziego mieleckiego, Lwów 1935, zbiory MZB w Bieczu




                                                    Indeks osób represjonowanych, IPN

Przypisy:

 Andrzej Krempa rękopis III wydania Zagłady Żydów Mieleckich

 

Korzystałam z:

 

Andrzej Krempa rękopis III wydania Zagłady Żydów Mieleckich

Mielecka Podróż w czasie 1470 – 2020 55 historii na 550 lat miasta Mielca, redakcja   

Krzysztof Haptaś, Biblioteka Muzeum Regionalnego Nr 57, Mielec 2020

 Informacji ze strony http://edziennik.rzeszow.uw.gov.pl

Wikipedia

Spis Żydów z Mielca sporządzony przez Judenrat. APRz, Zespół 820, syg. 1

Mielecka Księga Pamięci 

Dziekuję Bogdanowi Urbańczykowi za udostępnienie fragmentów książki " Żydzi Dąbrowscy". Jerzego Rzeszuto (wydawnictwo Kurier Dąbrowski, Dąbrowa Tarnowska 1993 rok).


Druga rocznica powstania grupy Mayn Shtetele Mielec

 




12 listopada 2019 roku, dwa lata, temu utworzyłam na FB  (za wspaniałym podszeptem Kamila Kmaka)  grupę pod nazwą Mayn Shtetele Mielec.  Dlaczego właśnie tak nazwałam grupę?  Oczywiście, że jest to parafraza tytułu pieśni Mayn Shtetele Belz. Ale nie jest  jedyny powód. Chciałam aby wybrzmiewało w naszej świadomości mocno i wyraźnie, że Mielec był kiedyś sztetlem. Dla połowy mieszkańców miasta  był  ICH ukochanym sztetlem.

Pomysł utworzenia grupy zaowocował nie tylko tym, że dzisiaj po dwóch latach mieleckie żydowskie nekropolie wyglądają naprawdę dobrze, ale i wieloma innymi wydarzeniami, a także po prostu … przyjaźniami, co w dzisiejszym świecie szarpanym tak często nienawiścią, wydaje mi się niezwykle istotne i cenne, dające nadzieję, wszak od tego jak budujemy relacje między sobą naprawdę wiele zależy.

 

 

Wszystkim, którzy dokładają swoją cegiełkę, by w Mielcu pamięć o Żydach trwała – bardzo dziękuję.

 

Z okazji tej rocznicy, 1,5 miesiąca przed końcem roku, chciałam przedstawić Wam podsumowanie tego co wspólnie w Mielcu w tym roku zrobiliśmy KU PAMIĘCI.

 

1.       Porządkowanie cmentarzy nie zaczyna się na.. cmentarzach. Porządkowanie zaczyna się przy komputerze. Początek roku to dla mnie osobiście był czas wytężonej pracy, której celem było uzyskanie stosownych pozwoleń od odpowiednich organów. Muszę tutaj podkreślić, że w tym względzie współpraca z Komisją Rabiniczną ds. Cmentarzy przy Naczelnym Rabinie Polski, Urzędem Miasta w Mielcu,  Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim, Gminą Wyznaniową Żydowską w Krakowie, Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego – przebiegała naprawdę dobrze i sprawnie. Podczas drugiego tegorocznego sprzątania  cmentarza przy ulicy Traugutta, odwiedziła nas delegacja Urzędu Miasta na czele z Prezydentem Jackiem Wiśniewskim.

 

2.       Tuż przed Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu w kilkuosobowym składzie złożyliśmy kwiaty, kamyki, zapaliliśmy świece na cmentarzu przy ulicy Jadernych, na placu po synagodze, na cmentarzu przy ulicy Traugutta, na mogiłach przy ulicy Wspólnej i pod pomnikiem upamiętniającym ofiary obozu pracy.

 

 

3.       Dzięki pewnemu postowi Scotta Genzera dowiedziałam się o istnieniu dziennika Moshe Borgera. Postać samego Moshe była mi już wcześniej znana, ale że napisał tak wspaniały dziennik? Nie miałam pojęcia. Cieszę się, że zdecydowałam się go przepisać, bo to była dla nas wszystkich, nie boję się użyć tego określenia – wielka przygoda roku. Moshe napisał cudowny, również pod względem literackim dziennik. Dzięki niemu mogliśmy się poczuć przez chwilę jakbyśmy spacerowali po mieleckim sztetlu. Spędziliśmy razem kilka miesięcy i pamiętam jak ocierałam łzy, kiedy prezentowałam Wam ostatni odcinek.

4.       9 marca 1942 roku – w kolejną rocznicę deportacji Żydów Mieleckich upamiętniliśmy ten dzień uroczystością na ulicy Traugutta, ale również po raz pierwszy MARSZEM PAMIĘCI.  W kilkuosobowej grupie przeszliśmy drogę, którą 9 marca 1942 roku przeszli mieleccy Żydzi, od kamienicy przy mieleckim Rynku, gdzie odbywała się selekcja, do lotniska.

 

5.       W towarzystwie Ani Stąpor i Ani Skrzypek jako delegacja naszej grupy odwiedziłyśmy mogiłę mielczan na cmentarzu żydowskim w Nowym Sączu. Postanowiłyśmy, że będziemy to robić co roku.

 

 

6.       Na zaproszenie Adama Bartosza Prezesa Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie w ramach Galicjaner Sztetl zorganizowaliśmy w czerwcu spotkanie pod nazwą Otwarta Brama Cmentarza, podczas którego Stanisław Wanatowicz opowiadał o historii mieleckich Żydów, a ja opowiadałam o cmentarzu przy ulicy Traugutta. Niezwykle cenne było dla mnie to, że pojawiła się  spora liczba osób, które były na cmentarzu po raz pierwszy.

 

7.       W międzyczasie ukazało się wiele tekstów dotyczących Żydów mieleckich. W Literackim Nadwisłoczu opublikowane zostało  moje opowiadanie pod tytułem Estera, które przybliża historię deportacji mieleckich Żydów, dostępne również na blogu


hthttps://maynshtetelemielec.blogspot.com/2021/06/estera.html 

(

)

Po pozyskaniu materiałów  z Archiwum Państwowego w Rzeszowie dot. pochowanej na cmentarzu przy ulicy Traugutta rodziny HORN, odtworzyłam pełną historię ich ukrywania się i śmierci, co zostało dokładnie przez mnie opisane (https://maynshtetelemielec.blogspot.com/2021/06/sara-rachela-i-dawid-horn-historia.html).

Napisałam też opowiadanie pt SARA (dostępne również na blogu  https://maynshtetelemielec.blogspot.com/2021/05/sara.html ), które nawiązuje do tragicznej historii mordu chrząstowskiego. Przepiękne rysunki do opowiadania wykonał Stah Baumer.

 

8.       Wystosowaliśmy wnioski do:

- Urzędu Miasta w sprawie ustawienia w Mielcu tablic informacyjnych dot. mieleckich Żydów

- do  Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w sprawie wpisania do rejestru zabytków bramy obozu pracy w Mielcu,

- do Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie upamiętnienia mogił w Lasku Berdechowskim, oraz w sprawie bramy.

 

9.       Wystąpiłam w naszym imieniu do Fundacji Zapomniane o oznaczenie mogił w Lasku Berdechowskim. Zaowocowało to wizytą przedstawicieli Fundacji i Komisji Rabinicznej w Mielcu. Mam nadzieję, że będę dalsze efekty tego działania.

 

10.   Porządkowanie:

- w tej materii działo się wiele, cmentarz przy ulicy Traugutta był przez nas porządkowany w tym roku 5 razy, uzyskaliśmy pozwolenie na wycięcie drzewa przy furtce i po wymianie zamka udało się uruchomić furtkę, która była jak podejrzewam nieotwierana wiele, wiele lat. W tym roku zawisła też na ogrodzeniu cmentarza tablica informacyjna. Naprawiliśmy też bramę. Wielkie podziękowania za pracę przy furtce i bramie dla Wiesława Kokoszki i Bogdana Urbańczyka. Cmentarz został całkowicie uporządkowany. Jego stan w porównaniu do tego co było jeszcze w ubiegłym roku, jest naprawdę bardzo dobry.

Po raz pierwszy sprzątaliśmy w tym roku również w miejscu masowego pochówku  przy ulicy Wspólnej/Świerkowej i na placu po synagodze. To, że ten plac wygląda dzisiaj bardzo przyzwoicie to nasza duża zasługa. Jestem w kontakcie z pracownikiem Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, która jest właścicielem działki.

 

Urząd Miasta w Mielcu zachęcany przez nas  dba o cmentarz przy ulicy Jadernych i mogiły przy Wspólnej.

 

11.   Dużym sukcesem tego roku jest powstanie strony internetowej i bloga. Tu pragnę gorąco podziękować  Ryszardowi Skibie za stworzenie strony i zdopingowanie mnie do założenia bloga. Tak, owszem, myślałam o tym wcześniej, nawet rozmawialiśmy już w ubiegłym roku  ten temat z członkami grupy, że teksty w grupie giną, a niektóre powinny był łatwo dostępne, powinna być możliwość sprawnego ich wyszukania, ale skończyło się na rozmowach.

W tym roku zadziało się już wiele pod tym względem.  Mamy stronę i mamy bloga na którym ukazało się od maja bieżącego roku kilkanaście tekstów.

 

12.   13 września w kolejną rocznicę spalenia mieleckiej synagogi zorganizowaliśmy uroczystość upamiętniającą.

 W tym roku mam jeszcze w planie przesłania emaila do prowadzących stronę Wirtualny Sztetl Muzeum Polin z tekstami dot. cmentarzy mieleckich oraz synagogi, po to aby informacje na temat żydowskiego Mielca były wyczerpujące.

Chciałabym jeszcze napisać jedno opowiadanie z mieleckim wątkiem żydowskim.


 

Mało ? Dużo działań? 

Moim zdaniem - dużo.

Przyszły rok będzie wyzwaniem - właśnie my w Mielcu jako pierwsi będziemy obchodzić 80 rocznicę Akcji Reinhartd.

Raz jeszcze ogromnie Wam dziękuję za każdą cegiełkę pamięci, za każdy położony kamyk, za każde zapalone światełko.

Toda raba

 Izabela Sekulska

iskabelamalecka@gmail.com



 









 

 









 

 

 

 

 

Twarze mieleckiego sztetla: Leib (Leon) Salpeter. Syjonista, farmaceuta uratowany przez Oskara Schindlera

    Zdjęcie pochodzi z książki K. Zimmerer Kronika Zamordowanego Świata           Po wpisaniu w internetową wyszukiwarkę imienia i nazwiska ...