zdjęcie pochodzi z podania o wydanie dowodu osobistego, AP Kraków
„W Mielcu jak zwykle nuda” – na rok przed wybuchem wojny napisał w swoim dzienniku, mielczanin Mosze Borger.
Trochę mu nie dowierzałam, kładąc te przemyślenia na karb miłosnych, nastoletnich rozterek, mając też
wiedzę o dość bujnym kulturalnym, społecznym i sportowym przedwojennym życiu mieleckich Żydów.
W ostatni dzień Chanuka poszedłem jeszcze z
kilkoma ludźmi z gniazda z polecenia hangagi na dancing urządzony przez Makkabi
i KKL (S?). Poza przyjemnością obserwowania
jednej panny dancing (po raz pierwszy na dancingu byłem!) nie wywarł na mnie
żadnego głębszego wrażenia. Wszędzie widać było blichtr i obłudę, ludzie siebie
samych oszukiwali.
To fragment dziennika tego samego Mosze...
Ale chodził również do kina. Czasem sam, czasem z dziewczynami. O tym jeszcze napiszę:).
Wspomnienia Heleny Honig,
czytałam wielokrotnie. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na nazwisko, które się w nich pojawia...
Studenci uniwersytetu,
wracając do domu na wakacje przynosili nowe pomysły. Wystawiano żydowskie
sztuki, z pomocą M. Messingera, aktora Teatru Żydowskiego w Krakowie, który sam
pochodził z Mielca, a obecnie żyje i działa w Izraelu. Michel trenował
wszystkich aktorów, a wpływy z biletów szły do funduszu żydowskiego domu
studenckiego w Krakowie. Większość Żydów w mieście uczestniczyło w tych
sztukach. Uczniowie żydowscy organizowali również bale i koncerty
Trybuna Narodowa, nr 5, 16.03.1934
M. MESSINGER. „Michel” –
napisała o nim Helena. Aktor z Mielca? Czy ktoś coś o nim wie? Czy ktoś badał jego losy? Kim był?
Natychmiast wpisałam w
internetową wyszukiwarkę „M.Messinger”. I co zobaczyłam? Mówiąc kolokwialnie "wyskoczyła" informacja sensacyjna - Messinger bowiem zagrał w
słynnym przedwojennym filmie Dybuk. Zagrał Menasze, narzeczonego głównej bohaterki
Lei. Jego rola była epizodyczna, podobno nie wymieniono go nawet w napisach,
ale za to film przeszedł do historii, a nie każdy mógł przecież zagrać w takim filmie!
Któż nie słyszał o Dybuku?
Pierwszym polskim filmie nakręconym w języku jidysz.
Reżyserem filmu był Michał
Waszyński.
Prace nad filmem rozpoczęły się w 1937 roku i trwały kilka tygodni. Nie obyło się bez problemów. Podobno warszawskie studio mieściło się w okolicy, gdzie panowały antysemickie nastroje. Żydowscy statyści bardzo często musieli uciekać. Zdarzało się, że bywali poturbowani.
zdjęcia: Interent, artykuł Kulisy powstania filmu Dybuk
Zdjęcia plenerowe
kręcone były w Kazimierzu Dolnym.
Film według słynnej sztuki Szymona Ań-skiego opowiadał o nieszczęśliwej miłości. Nawiązywał do żydowskich wierzeń, religii, obyczajów. Pojawiał się w nim dybuk - udręczona dusza opanowująca ciało żyjącej osoby.
Wszyscy biorący udział w
produkcji, nawet statyści, czuli się uprzywilejowani, wyróżnieni.
Powszechnie przyjęło się, że
premiera filmu odbyła się w warszawskim kinie Sfinks 27 września 1937 roku, ale według najnowszych ustaleń Ośrodka Brama Grodzka, pierwszy pokaz filmu odbył
się w lubelskim kinie Bałtyk, 20 września 1937 roku.
Film pokazywano w najlepszych
kinach w Polsce, zbierał pozytywne recenzje.
Wszedł do kolekcji
filmów klasycznych.
W tym właśnie filmie zagrał
aktor z Mielca. To naprawdę niesamowita historia. Jak przyjęli to Żydzi w Mielcu? Czy byli dumni? Nie wiem...
Jak miał na imię? - zastanawiałam się.
Zaczęłam szukać. Miałam tylko
literkę M. i „Michela” – tak określiła go Helena, ale ten Michel nie pasował mi do żydowskiego
imienia.
No i co dalej? Czy gdzieś można znaleźć coś na jego temat ?
Sprawy
potoczyły się szybko. Najpierw znalazłam Mechela Messingera na stronie IPN
straty z informacją, że został deportowany do III Rzeszy (jak sie potem okazało błędną), a następnie wiele informacji o nim znalazłam na stronie Arolsen archives.
"Ślad" po nim pozostał w
wielu miejscach. Na szczęście.
Pomogli też znajomi.
zdjęcie: AP Krakówzdjęcie: Arolsen Archives
Michael, Michal, Mechel, Mekel
(pod takimi imionami występuje w Archiwum Arolsen)
Zdjęcia: Arolsen Archives
Zgadza się. Wszystko to żydowskie imiona, chociaż Michael brzmi tak anglosasko... Jak najbardziej jednak jest imieniem żydowskim.
Szybko okazało się, że pierwsze imię naszego bohatera nie brzmiało ani Michael, ani Mechel, a ….
Wolf. Mechel było jego drugim imieniem.
Nie używał imienia Wolf. Najczęściej posługiwał się imieniem Michael lub Mechel, chociaż we
wszystkich publikacjach, czy dokumentach dotyczących jego kariery aktorskiej
pojawia się jako M. Messinger.
Bez
wątpienia urodził się w Mielcu jako syn
Chai Geli (Gelli) Messinger i Lezjera (Eliezera). Co do imienia ojca, mam pewną
wątpliwość ponieważ w powojennej ankiecie, rejestrując się w Żydowskim
Komitecie w Łodzi podał dwa imiona: Chaim Leizer. To jednak jedyny dokument gdzie
figurują te dwa imiona. We wszystkich innych mamy Lejzera. Michael raczej nosił nazwisko panieńskie matki. Wskazuje na to zapis w podaniu o wydanie dowodu osobistego.
Data urodzenia…
Zarówno na stronie Arolsen
jak i w ŻIH jest to 12 sierpnia 1909 roku, ale aktor bez wątpienia urodził się 12
sierpnia 1906 roku (data z podania o wydanie dowodu osobistego), ale też kilka innych zapisów wskazuje na tę datę.
W powojennych dokumentach Michael podał, że ukończył 7 klas szkoły podstawowej w Mielcu, 2 lata szkoły artystycznej w Warszawie (1926-1927) i ma wykształcenie średnie. Czy je faktycznie posiadał? Autorka pracy dotyczącej Teatru Żydowskiego w Krakowie (Krakowski Teatr Żydowski. Krokewer Jidisz Teater. Między szundem a sztuką) Mirosława Bałut wspomina, że ekipa teatru, to nie byli nadmiernie wykształceni ludzie. Wymienia aktorów ze średnim wykształceniem. Nie ma wśród nich Messingera.
Mam wiele sympatii dla tego człowieka z przedwojennego
Mielca. Mógł przecież nie pamiętać o swoim rodzinnym mieście. On jednak
przyjeżdżał tutaj i sprawiał, że miasto kwitło kulturalnie. Dawał młodym
ludziom szanse na przeżycie czegoś wielkiego.
W mieście pierwszą sztukę teatru
amatorskiego wystawiono w 1882 roku. Messinger urodził się wiele lat później, ale
coś sprawiło, że pokochał teatr. Co? Tego zapewne nie dowiem się nigdy.
Jak już wiemy był aktorem Krakowskiego Teatru Żydowskiego w Krakowie (Krokewer Jidysz Teater). Teatr ten mieścił się na
dzisiejszej ulicy Bocheńskiej 7 (dawniej
Pusta), na krakowskim Kazimierzu. Jego otwarcie nastąpiło 13 października 1926
roku, a został zamknięty na początku II
wojny światowej.
Nowy dziennik, 21.03.1932
Jedną z osób, która
starała się o to aby teatr powstał, był słynny krakowski bard, Mordechaj
Gebirtig.
Na scenie teatru pojawili
się najlepsi polscy aktorzy. Teatr gościł wiele trup teatralnych z różnych
miejsc. Miał oczywiście swoich stałych aktorów. Messinger był jednym z nich.
Mirosława Bułat, autorka
wspomnianej książki pisze, że Messinger stanowił pierwszą obsadę teatru i był
jednym z młodszych aktorów.
(„Zespół,
na którego czele stanął Joñas Turków, także walnie przyczynił się do sukcesu
KTŻ w sezonie 1926/27. Należeli do niego: Ewa Ajzen-Orensztejn (pseud.
Żelezińska), Zygmunt. Gotroll (Gotfol?), Leon (Lejbele) Herbst (pseud. Staw),
M. Messinger, Chaim Nysencwajg, Józef Orensztejn (pseud. Oren), Hanka
Rakower-Lazer/Lazar (pseud. Ingard), Beniamin Roessler (pseud. Azrielson,
Izrielson), Mania [Miriam] Rożen, Rachela Rympel (tj. Holcer), Dawid Szerman,
Diana Turków pseud. Blumenfeld”).2
W 1939 roku Michael
mieszkał w Krakowie na ulicy Izaaka 5 m.
10.
Do tegoż roku pracował
jako aktor.
W 1939 roku znalazł się we
Lwowie, jak tysiące innych bieżeńców. Wygląda na to, że pracował w teatrze. Był
tam do roku 1941. Od 1941 roku był w Bucharze, w Uzbekistanie. Od 1942
przebywał w Mołotowie (Perm). Tu
pracował jako robotnik na kolei. Od
czerwca 1943 roku pracował jako górnik w Taszkiencie, w obozie, od lutego 1944
roku do maja 1946 roku ponownie był w Bucharze i pracował w teatrze, od maja
1946 do sierpnia 1946 roku mieszkał w Łodzi i pracował jako artysta. W Łodzi mieszkał na ulicy Żeromskiego 17. Był kawalerem. Od
sierpnia 1946 roku przebywał w Niemczech w obozie dla dipisów w Dagendroff,
następnie pracował w Monachium w Teatrze Żydowskim i mieszkał w Garfelfing,
przy ulicy Bahnhofstr.10.
zdjęcie: Yad Vashem
O swoich wojennych losach
pisał tak:
Do 39 roku byłem artystą w
Krakowie. Po wejściu Niemców do Polski, przeniosłem się do Galicji, do Lwowa,
potem uciekłem do Rosji i pracowałem w Bucharze jako pracownik w teatrze. Potem
zostałem zabrany do obozu w Mołotowie i Taszkiencie. Po wojnie wróciłem do
Polski. Po krótkim pobycie w Polsce, nielegalnie wyjechałem do Niemiec, w
obawie przed politycznymi i społecznymi represjami.
Michael znał język polski,
hebrajski, jidysz i niemiecki. Miał
niebieskie oczy, w 1948 roku włosy miał już przyprószone siwizną, mierzył 164
cm wzrostu i ważył 61 kg
W październiku 1948 kiedy
wypełniał ankietę z której pochodzą powyższe dane, był żonaty. Jego żoną była Klara Streng urodzona 1 stycznia 1910 roku we Lwowie. Klara wówczas przebywała
już w TelAwiwie, Michael starał się o wyjazd. Do Izraela przyjechał w
listopadzie 1948 roku.
Wypełniając powojenną ankietę rejestracyjną w
Polsce, podawał, że ma krewnych za
granicą siostrę S. Jong w USA i G. Berenknopa, kuzyna w Nowym Jorku. Gdzieś
żyją krewni Michaela...
Miał drugą żonę Zuzanę.
Czy Klara zmarła, czy się rozwiedli? Nie wiem.
Zuzana urodziła się 13
listopada 1925 roku na Węgrzech. Do Izraela przyjechała w 1957 roku. Zmarła w
2010 roku.
Niewiele wiem o
powojennych losach Michaela, o tym co robił w życiu. Zastanawiałam się czy
pracował jako aktor.
Dzięki pomocy Izraelczyka Matana, wiem, że tak.
Ucieszyła mnie ta
wiadomość. Do 1973 roku Michael pracował w dość niszowym teatrze dla dzieci o
nazwie JUWAL.
Zmarł 20 czerwca 1992
roku.
Na jego nagrobku widnieje
napis:
Tu pochowany jest mój
drogi mąż Michael Messinger, syn rabina Eliezera 1906-1992
Wygląda na to (sądząc po napisie
na nagrobku), że nie miał dzieci.
Poszukując informacji o
Messingerze, na stronie Instytutu Yad Vashem znalazłam ciekawy dokument. Jest to
lista Twórców filmowych działających
w Polsce w latach 1911-1939.
Zdjęcie: Yad Vashem
Jest na tej liście
nazwisko Messingera, z adnotacją o występie w Dybuku.
Okazuje się, że wspominał
go również w swojej książce I rest my case Mark Verstandig:
Siostra jego żony, Lola
Salpeter z domu Reich była piękna i miała piękny głos. Często występowała w
sztukach przygotowywanych przez Messingera.
Ale największa
niespodzianka czekała mnie kiedy zajrzałam do dobrze znajomego mi tekstu…
Znalazłam wspomnienia
Michaela (Mechela) odnośnie jego działalności w Mielcu. Oczywiście, czytałam je wcześniej, ale na ten fragment nie zwróciłam jakoś należytej uwagi. Zatytułowane są.... po prostu Teatr.
.
Teatr
Mechel Messinger
Przy głównej linii kolejowej między Tarnowem a Tarnobrzegiem leżało nasze
rodzinne miasto Mielec.
Było
to niewielkie miasto, ale cieszyło się pewną lokalną sławą w okolicy, głównie
dzięki młodym Żydom, którzy aktywnie angażowali się w życie kulturalne,
społeczne i polityczne.
W
Mielcu mamy wszystko – syjonistów, Haszomer Hazair, Gordonię, Poalej Syjon… a
nawet żydowskich komunistów. Bardzo aktywny żydowski klub sportowy – Makabbi –
klub szachowy, biblioteka bogata w książki żydowskie, hebrajskie i polskie,
zarówno w językach oryginalnych, jak i w przekładach literatury światowej.
Młodzi
ludzie odbywali różnorodne wycieczki. Uczestniczyli w wykładach lokalnych
prelegentów, a następnie w dyskusjach, a często zapraszali gości z całego
świata.
Krótko
mówiąc, w Mielcu toczyło się żywe, intensywne życie polityczne i kulturalne
Żydów.
Pragnę
w kilku słowach upamiętnić działalność teatru żydowskiego w Mielcu.
Przedstawienia
wystawiane w Mielcu przez wiele lat sprawiały wiele radości i radości
społeczności żydowskiej.
Moje
wspomnienia związane z tym teatrem zaczynają się w momencie, gdy „Haszomer
Hazair” wspólnie ze wszystkimi innymi organizacjami syjonistycznymi postanowił
wystawić sztukę.
Wystawiliśmy
dwie jednoaktówki Szolema Alejchema: „Bóg” i „Spokojny dom”. Ich sukces był tak
imponujący, że natychmiast zaczęliśmy planować większe sztuki. W międzyczasie
organizowaliśmy wszelkiego rodzaju wieczory artystyczne – monologi, skecze,
improwizacje i komedie – aż w końcu zdecydowaliśmy się na wystawienie poważnych
sztuk.
Pierwszym
był „Jojvel” Pereza Hirschbaina. Niedługo potem pojawił się musical „Żyd z
Pintale” Goldbadena.
Zorganizowaliśmy
również własną orkiestrę.
Nasz
sukces był tak wielki, że postanowiliśmy założyć stałą grupę teatralną.
Graliśmy „Dybuka” Anskiego, „Chłopa” Pereza Hirschbaina i „Wielką wygraną 200
000” Szolema Alejchema. Wystawialiśmy głównie recenzje, które przyniosły nam
największy sukces, ale praca nie była łatwa.
Wśród
ludzi panował wielki antysemityzm, co powodowało spore zamieszanie i trudności,
lecz nasz upór był jeszcze większy i nie poddaliśmy się.
Wystawialiśmy
nasze sztuki i Żydzi z Mielca mieli przy tym dużo zabawy.
Po
krótkim czasie staliśmy się tak sławni, że namawiano nas do występów we
wszystkich okolicznych miastach.
Młodsze
pokolenie kontynuowało tradycję gry w teatrze mieleckim aż do wybuchu wojny w
1939 roku.
Niech
tych kilka skromnych słów będzie wspomnieniem dla naszej małej osady, położonej
poza główną linią kolejową3.
Mechel Messinger
Off the main line of the railroad between Tarnow
and Tarnobrzeg was our home town of Mielec.
It
was small, but enjoyed a certain local fame in the surrounding areas, thanks
largely to its Jewish youth who were active in the cultural, social and
political life.
We
have everything in Mielec-Zionists, Hashomer Hazair, Gordonia, Poaley Zion ...
even Jewish Communists. A very active Jewish sports club-Maccabee-a chess club,
a library rich in Jewish, Hebrew, and Polish books both in the original
languages as well as translations of world literature.
The
young people made all kinds of excursions. They attended lectures by local
speakers, followed by discussions, and often invited guest speakers from all
over.
In
short, a vital, intense Jewish political and cultural life was going on in
Mielec.
I
wish to memorialize, with a few thoughts, the activities of the Jewish theatre
in Mielec.
The
plays which where put on in Mielec gave much pleasure and enjoyment to the
Jewish community for many years.
My
memories of this theatre begin at the time when "The Hashomer Hazair"
decided, together with all of the other Zionist organizations, to put on a
play.
We
put on two one-act plays by Sholem Aleichem, "God" and "A
Peaceful Home". Their success was so impressive that we immediately began
to make plans for bigger plays. In the meantime, we arranged all kinds of
artistic evenings-monologues, sketches, improvisations, and comedies-until
finally we decided to stage serious plays.
The
first was "Jojvel", by Perez Hirschbain. Soon after, there followed a
musical, "The Pintale Jew" by Goldbaden.
We
also organized our own orchestra.
So
great was our success, we decided to become a steady theatre group. We played
"The Dybbuk", by Anski, "The Peasant Boy", by Perez
Hirschbain, and "The Big Win 200,000" by Sholem Aleichem. Mostly we
performed reviews which brought our greatest success, but the work was not
easy.
There
was a great deal of antisemitism, and this caused considerable disturbance and
difficulty, but our stubborness was even greater and we did not give up.
We
performed our plays and the Jews of Mielec had their enjoyment.
After
a short time, we became so famous that we were urged to play in all the
neighboring towns.
The
younger generation continued the tradition of playing in Mielec's theatre,
until the outbreak of the war 1939.
Let
these few modest words be a memory to our little stetl, off the main railroad
line.
Mam nadzieję, że przed wojną mielczanie widzieli film z "chłopakiem" stąd. Z miasta z daleka od głównych linii kolejowych.
Do kina chodzili. Przynajmniej niektórzy.
Mosze Borger:
Z takim stanem psychicznym udałem się do kina na „San Francisco”. Sztuka była bardzo dobra. Myślą główną było poświęcenie z miłości i wiarą w Wiekuistego. Budujący religijnie film wywarł na mnie dobre i głębokie wrażenie, a obrazy trzęsienia ziemi i innych kataklizmów naocznie przekonały o potędze Boga objawiającej się w naturze. Wychodząc w głębi wstrząśnięty z kina od razu odczułem ponownie swe osamotnienie i brak przyjaciela. Nie miałem komu opowiedzieć o wrażeniach, uczuciach, które ta sztuka na mnie wywołała, wyjawić swe troski i smutki w związku z narodem żydowskim nie brak przykrości i zgrzytów w domu rodzinnym.
Tekst: Izabela Sekulska
6 listopada 2025 roku
Tekst jest wyłączną własnością autorki, cytowanie możliwe jest jedynie za podaniem źródła.
Jeśli ktoś coś wie na temat bohatera tekstu, a co nie zostało przedstawione w tekście - będę ogromnie wdzięczna za pomoc.
Nie udało mi się jak na razie dowiedzieć niczego o jego rodzicach.
Nazwisko Messinger występowało w Mielcu.
Sporo osób o tym nazwisku mieszkało w Czerminie.
Dybuka, wspaniały przedwojenny film, pierwszy nakręcony w Polsce film w języku jidysz można obejrzeć w serwisie YouTube.
Dziękuję
za pomoc: Aronowi Halbestarmowi, Monice Taras z Żydowskiego Instytutu Historycznego, Lili Haber, Zofii Domagalskiej, Annie
Brzyskiej, Arkadiuszowi Jeleniowi, Stanisławowi Wanatowiczowi i Matanowi Shefi z Muzeum Polin.
|
Przypisy:
1 Wspomnienie Heleny Honig https://www.jewishgen.org/Yizkor/mielec/mie043.html
2 Mirosława Bałut Krakowski
Teatr Żydowski. Krokewer Jidisz Teater. Między szundem a sztuką
3 https://www.jewishgen.org/Yizkor/mielec/mie001.html
Źródła:
Arolsen archives - Mechel Messinger,
Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, Żydowski Instytut
Historyczny, AŻIH CKŻ w Polsce 1945-1951, Centralny Komitet Żydów w Polsce,
Wydział Ewidencji i Statystyk 1945-1950 303/V/425/M6040/17605
IPN straty
FilmWEB
https://ruj.uj.edu.pl/server/api/core/bitstreams/caad0d6f-b6a6-4b7c-ae9a-c4da16b2017e/content
https://krakow.pl/odwiedz_krakow/1607,artykul,zydowski_kazimierz.html
https://collections.yadvashem.org/en/documents/3697873














