Zginęła 1 sierpnia 1942 roku.
Wkrótce będziemy obchodzić 80 rocznicę
jej śmierci.
Bardzo długo milczała.
Matylda Braun, córka Samuela i
Blimy, która przeżyła zaledwie 27 lat.
Nagrobek Matyldy Braun znajduje
się na cmentarzu żydowskim w Mielcu przy ulicy Traugutta. Kiedy pojawiam się
tam po raz pierwszy w styczniu 2020 roku, widzę wyraźny napis (żaden inny nagrobek na tym cmentarzu nie posiada tak wyraźnego napisu) i sporo danych,
które wydawałoby się pozwolą dość szybko opowiedzieć jej historię. Tak się
jednak nie staje. Matylda milczy tak długo, że powoli opuszcza mnie
nadzieja. Mam jednak jeszcze kilka
pomysłów i wiem, że będę z nich korzystać, dopóki nie wyczerpię wszystkich źródeł.
Pomaga mi wiele osób. Opiekujemy się jej
grobem i czekamy aż Matylda do nas
przemówi. W ciągu tych prawie dwóch lat spędzam wiele, wiele godzin
przeszukując wszystko co jest możliwe. Dokumenty, archiwa. Za tymi
poszukiwaniami stoi wiele napisanych wniosków do różnych instytucji (między
innymi do Żydowskiego Instytutu Historycznego, ale i stąd.. nie ma żadnej
informacji). Ciągle nic. Matylda milczy
jak grób, chociaż paradoksalnie… jej nagrobek mówi tak wiele.
Znamy już historie wszystkich
osób, których nazwiska są umieszczone na nagrobkach na tym cmentarzu, tylko Ona
wciąż milczy.
Skąd byłaś Matyldo? Jak zginęłaś?
Czy miałaś rodzeństwo? Gdzie zginęłaś?
Aż nadchodzi
ten dzień, o którym marzyłam miesiącami. Ta chwila kiedy wreszcie przemówi.
Jest upalny dzień 10 czerwca 2022
roku. Jestem w Warszawie, w Żydowskim Instytucie Historycznym, gdzie wcale nie
zamierzałam być tego dnia, ale prowadzi mnie tam moja warszawska znajoma
Dorota. Wspominam Dorocie, że chciałabym sprawdzić jedną rzecz. Spotykamy jej
znajomą, ona prowadzi nas do działu archiwum. Chcę zapytać o brata Ity
Weissman, Sendera, bo tutaj pojawia się wątpliwość czy na pewno zginął podczas
wojny. Nie udaje się nic ustalić, ale oglądam przy okazji teczkę naszej Ity, i
to wzruszająca chwila.
Nagle myśl… „przecież Matylda,
zapytam o Matyldę”.
Nie ma Matyldy Braun w zbiorach
ŻIH, ale Pani Monika z archiwum ma doświadczenie. Wpisuje samo nazwisko. Może miała siostrę? Brata?
Kluczowe okazuje się nazwisko,
imiona rodziców i miejscowość Mielec, chociaż jak się później okazuje, Matylda
nie pochodziła z Mielca, co zresztą podejrzewaliśmy, bo na żaden ślad w „mieleckich”
dokumentach się nie natknęliśmy.
I ta chwila. Pani Monika prosi
bym spojrzała na ekran komputera. Mówi: no jest, siostra Helena… wszystko się
zgadza, nazwisko panieńskie, imiona rodziców.
W oczach stają mi łzy i mówię: wiem, chyba nie jestem normalna, przecież
to nawet nie jest moja rodzina, a to takie szczęście… Pani Monika mówi: proszę pani, niejedno już tutaj widziałam.
I historia się przede mną otwiera
i zapewne to co wiem dzisiaj nie jest wszystkim, bo już wiem, że żyją krewni Matyldy. Mają różne nazwiska i to kolejne zadanie by
ich odnaleźć.
Czego więc dowiaduje się o
Matyldzie?
Jej rodzina pochodziła z Ostrow
Baranowskich w gminie Cmolas. Rodzice mieli na imię Samuel i Blima z domu
Krulig (Królik?)
Matylda miała siostrę Helenę.
Helena nazywała się Körber. Urodziła się 4 kwietnia 1918 roku (była zatem
młodsza od Matyldy o 3 lata) w Ostrowach Baranowskich. Wyszła za mąż za Chaima,
dorożkarza z Mielca, który mieszkał na ulicy Szerokiej. Helena ukrywała się w czasie wojny w 1942 roku
w Borowej, a w 1943 roku w Tarnowie. Po powrocie do domu sprawdzam Spis
Judenratu. W spisie Judenratu jej nie
ma, jest za to Chaim Peisch jej mąż, urodzony 19 grudnia 1905 roku w Padwi. Syn Cerli Körber i Izraela Reissa. Cerlę znajduje w Spisie
Judenratu, pod nazwiskiem Reiss, urodzona 21 października 1880 roku. Przy okazji „opowiada się”
kolejna historia. Sprawdzam akty zgonów mieleckich Żydów. Znajduje Cerlę, która
ginie mając 57 lat (lata życia podane w aktach zgonów raczej się nie zgadzają, bo biorąc pod uwagę datę urodzenia musiałaby umrzeć przed wojną, akty zgonów podpisywali głównie świadkowie i to nie zawsze naoczni, a nie krewni, stąd częste pomyłki jeśli chodzi o daty urodzenia), a wraz z nią najprawdopodobniej jej dzieci: Chewet lat 34,
Rachela lat 30, Abraham Markus lat 33, Marjem lat 22, Rywka lat 20. Nic nie
wiedząc o nich parę miesięcy temu, 9 marca 2022 roku obchodząc 80 rocznicę
deportacji mieleckich Żydów, składamy na cmentarzach kamyki z ich imionami.
Helena i Chaim mają średnie
wykształcenie. Ona ukrywa się po aryjskiej stronie, on 9 marca 1942 roku trafia
do obozu. Kolejno przechodzi przez obozy: w Mielcu 1942 rok, Wieliczce i
Płaszowie 1944 rok, Brynicy – 1944.
5.06.1946 roku rejestrują się w
Mielcu jako ocalali. Mieszkają na Szerokiej 273 i to zapewne oni postarali się o
to by ekshumować ciało Matyldy na mielecki cmentarz.
Chaim w ankiecie podaje, że jest
kupcem.
Wyjeżdżają do Krakowa. W Krakowie mieszkają najprawdopodobniej przy ulicy Powiśle 10. Co było potem? Jeszcze
nie wiem, ale mam nadzieję, że uda się ustalić.
Z ankiety wypełnionej przez Helenę wiemy, że nasza Matylda musiała mieć jeszcze jedną siostrę. W sierocińcu w Krakowie przebywa jej 14 letnia siostrzenica Anna Amsterdam. Z dokumentacji znajdującej się w ŻiH, wynika, że Anna urodziła się 17.05. 1932 roku w Ostrowach Baranowskich.
Jej mama miała na imię Adela (z domu Braun). Zatem druga siostra Matyldy to była Adela, żona Leona Amsterdama, który być może jeszcze przed wojną wyjechał za granicę (w dokumentach znajduje się informacja, że mieszka w USA i Brazylii i używa imienia Louis). Anna (w dokumentach figuruje również pod imieniem Chana) w czasie wojny traci matkę. Jak się ukrywała, gdzie, czy razem z matką, czy może była oddana na wychowanie Polakom ? Nie wiadomo. Na pewno po aryjskiej stronie. Po wojnie Anna przez jakiś czas mieszka na ulicy Szerokiej 273 w Mielcu, a więc wygląda na to, że z ciotką i jej mężem. Przebywa też w domu dziecka w Krakowie na ulicy Augustiańskiej budynek 1 (29 grudnia 1945 roku na pewno była mieszkanką domu dziecka). Czy potem opieką nad nią przejęło potem wujostwo?
Wygląda na to, że tak, w archiwum ŻiH znajduje się informacja, że opiekę nad Anną sprawuje rodzina Kerber (zapewne fonetyczny zapis nazwiska Körber albo małżeństwo zmieniło po wojnie pisownię nazwiska), z Krakowa, ulica Powiśle 10.
Helena jest starsza od Anny zaledwie o 14 lat . Tak więc jej siostra Adela, najpewniej była najstarszą z sióstr.
Pewne jest, że Anna po wojnie stara się o emigrację by dołączyć do ojca. W archiwum ŻiH znajduje się zaświadczenie rejestracyjne osób starających się o emigrację.
Czy udaje się jej wyjechać? Zapewne tak, ale tego jeszcze nie wiem.
Helena Körber w ankiecie wymienia
jeszcze innych krewnych: Jetta Braun,
ciotka w USA, Leon Amsterdam szwagier w USA, Schall Majer, szwagier w USA. Zatem była jeszcze jedna siostra Braun.. w spisie Judenratu znajduje Schnalla Majera rolnika z ulicy Sienkiewicza ur. w 1909 roku jeśli to on był szwagrem Heleny, to kolejna, siostra Braun miała na imię Regina i urodziła się w 1910.
Wydaje mi się to prawdopodobne...Helena, Adela, Matylda, Regina....te imiona jakoś pasują mi do siebie.
Po
wizycie w ŻIH, jeszcze kilka dni jestem poza domem, nie mogę więc posprawdzać
pewnych faktów. Mam jednak ze sobą notatnik, w którym zapisywałam różne rzeczy
kiedy szukałam Matyldy. Mam notatki. Szukając jej przeglądałam wszystkie
rejestry sporządzone przez Okręgową Komisję do spraw badań nad zbrodniami hitlerowskimi.
Przeglądnęłam rejestry z całej Polski. Z tego rzeszowskiego wypisuje wszystkie
zdarzenia, które mogły oznaczać śmierć Matyldy, które mogłyby naprowadzić na
jej ślad. Znajduję zapisek: Ostrowy Baranowskie, wiosna 1942 roku, żandarmi z
Nowej Dęby zastrzelili ukrywającą się Żydówkę.
Myślę: to mogła być ona. Myślę:
byłam chyba bardzo blisko prawdy.
15 czerwca 2022 roku
Od samego rana towarzyszy mi myśl,
że muszę zapisać wszystko czego się dowiedziałam. Najpierw chce raz jeszcze
sprawdzić Rejestr zbrodni. Może jest
jakaś sygnatura. Przekładam dokumenty na półce i w moje ręce wpada mi Plik
nazwany Rzeszów Main Commission Okręgowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu w Rzeszowie. Dostałam kiedyś maila z tym plikiem od kogoś
kto w poszukiwaniach bardzo mi pomaga. Postanawiam przejrzeć. Wydruk ma 107
stron. Przeglądam wszystkie. 107 strona – ostatnia. Jak się okazuje, kiedy
sprawdzam to w komputerze, nie wydrukowałam wszystkiego. Z jakichś powodów
wydrukowałam wtedy tylko 107 z ponad 200.
Pomyślałam: czyżby Matylda w ten sposób dawała mi znak?:)
Ale na ostatniej stronie, w ostatnim akapcie, właśnie na ostatniej stronie jest nazwa Ostrowy
Baranowskie i notatka:
„ Świadectwo Edwarda M. miał 15 lat w czasie okupacji. Zamordowano
żydowską kobietę. Grupa 10 Niemców przejeżdżająca na rowerach przez wieś zastrzeliła ją.
Nazywała się Macia Szmul (Szmulówna). Niemcy zobaczyli uciekających Żydów i strzelali do nich. Jeden z Niemców strzelił do niej. Zabrano ją do któregoś z okolicznych domów, gdzie zmarła”.
Myślę… nie to nie ona…
Jednak za chwilę następuje w
mojej głowie takie wyraźne „wróć”.
Macia. Matylda?
Myślę.. no tak.. Macia. Ale, że
Szmulówna? Kolejna myśl… Samuel to
przecież inaczej Szmul…
I właściwie jestem prawie pewna,
że to musiała być nasza Matylda. Chłopiec mógł nie znać jej nazwiska.. pamiętał,
że Macia, i że od Szmula. No to Szmulówna.
Bardzo prawdopodobne.
Przeczytałam na jakimś forum, że na wsi Żydzi posługiwali się głównie imionami, to było łatwiejsze dla polskiej społeczności, bo często nazwiska Żydów były trudne do wymówienia.
To jeszcze jedno potwierdzenie mojej teorii.
Otwieram wydruk Rejestru Komisji.
Zapis brzmi:
„- wiosna 1942 roku (tak, wiem Matylda zginęła w sierpniu, ale myślę,
że ktoś zeznający mógł nie pamiętać dobrze pory roku)
Żandarmi z Nowej Dęby
zastrzelili Żydówkę o nie ustalonych personaliach, ukrywającą się we wsi
Ostrowy Baranowskie u gospodarza o nazwisku Witas”.
Tak, to nie są 100 procentowe
dowody. Jednak wydaje mi się to bardzo prawdopodobne, że chodzi właśnie o naszą
Matyldę.
Skoro zmarła w którymś z domów, byli tacy miejscowi, którzy nie tylko ukrywali, ale próbowali jej potem pomóc. Być może też ją pochowali, stąd siostra mogła ekshumować ciało.
W bazie Yad Vashem znajdują się świadectwa ocalonych Heleny i Chaima.
Helena figuruje pod nazwiskiem Braun Chaja Helena.
Wypełniła je Sara Halperin (Halperen) z Izraela.
Jak udało mi się ustalić osoba ta przed wojną mieszkała w Grębowie pod Mielcem.
Wyjechała jako dziecko przed wojną do Palestyny .
Najprawdopodobniej była spokrewniona z Korberami, bo wypełniła kilka innych świadectw na to nazwisko.
Wszystkim, którzy ciepło myśleli
o Matyldzie, opiekują się jej grobem i pomagali mi w poszukiwaniach gorąco
dziękuję.
Dorota Liliental
Bartek Kowalski
Tomasz Frydel
Andrzej Krempa
Monika Taras z archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego
19 grudnia 2022 r.
W dalszym ciągu poszukuję krewnych Matyldy Braun. Próbuję dotrzeć do kogoś ze wsi Ostrowy Baranowskie, ale na razie bezskutecznie (moje pismo do sołtysa pozostało bez odpowiedzi). Dzisiaj znajduję w internecie dane profesora AGH, który urodził się w Ostrowach Baranowskich. Wysłałam emaila. Urodził się kilka lat po wojnie. Ostrowy to nie jest olbrzymia wieś. Może coś wie, może coś słyszał. Chciałabym się dowiedziec jak liczna była społeczność żydowska w tej wsi (podejrzewam, że nieliczna).
Poprosiłam o pomoc Pana Piotra Jassema i Noama Zylberberga ( z ŻIH). Właśnie dzisiaj otrzymałam od Pana Piotra informację. Informacja dotyczy siostrzenicy Matyldy, Anny. Okazuje się, że Anna po wojnie mieszkała w USA. W Ameryce Anna wyszła za mąż, a jej mężem został inny ocalały z Zagłady, łodzianin Leon Warszawski urodzony 16 marca 1920 roku . Przy okazji nabywania obywatelstwa w 1955 roku, Leon zmienia nazwisko na Warsaw. Anna również nosi takie nazwisko. Myślę nawet, że to ciekawe, jej panieńskie nazwisko to Amsterdam, a potem nazywa się Warsaw. Dwa życia, dwa miasta.
Otrzymuje obywatelstwo 11 czerwca 1956 roku. Anna tuż po przyjeździe do USA mieszkała w Nowym Jorku, na Manhattanie. Potem wraz z mężem przenoszą się do Miami, na Florydzie (miejscowość Hallandale, na północ od Miami), po śmierci męża 21 kwietnia 1995 roku Anna przenosi się do Hollywood (ale nie kalifornijskiego). Umiera 3 czerwca 2001 roku.
Na razie nie wiemy czy mieli dzieci. Liczę na to, że uda się to ustalić. Myślę jak mogły mieć na imię? Po rodzicach Anny, może Adela? Może po ciotce Matyldzie? Może po dziadkach... Samuel, Blima? A może po krewnych jej męża? Szukam więc informacji o Leonie Warszawskim. Udaje się ustalić, że Leon w Łodzi jest Lejbem a jego rodzice mają na imię: Israel i Lea (Leja) albo Szejna.
Na razie nie ma żadnego śladu po Korberach, ale pan Piotr znajduje Chaima Korbera na Liście Schindlera. Nosi numer obozowy 69289. W obozie w Płaszowie pracuje jako stolarz.
To niespodzianka, do tej pory myślałam, ze jeśli chodzi o Listę Schindlera jest na niej tylko jeden mielczanin, Dawid Haar.
Szukając na Liście Chaima Korbera, odnajduję też Mozesa Buchena, kolejnego mielczanina. W dodatku również związanego z cmentarzem przy ulicy Traugutta. Tutaj leży najprawdopodobniej jego mama, Rachela. Musieli się znać z Chaimem. Przeszli tę samą obozową drogę.
Dziękuję za pomoc Panu Piotrowi Jassemowi.
20 grudnia 2022 roku
Kiedy złapie się jedną nitkę… i za nią podąża, trafia się na na więcej i więcej i więcej, piszą się przy okazji nowe historie.
Kiedy w czerwcu 2022 roku Pani Monika Taras z ŻIH odnalazła rodzinę Matyldy, dowiedziałam się, że jej siostrzenica Anna po wojnie była półsierotą. I że jej mama miała na imię Adela. Dowiedziałam się, że Anna chce dołączyć do ojca Leona Amsterdama, który jest za granicą (w jednej ankiecie jest napisane „W Brazylii”, w drugiej „ W Nowym Jorku”).
Założyłam, że ojciec wyjechał za granicę przed wojną. Sprawdziłam Spis Judenratu, ale nie znalazłam Adeli Amsterdam ani Leona (Louisa).
Wtedy nie miałam jeszcze tej wiedzy o żydowskich imionach, co dzisiaj i nie zauważyłam w spisie Izaka Lowi,....Zresztą jego żoną była Cirla, a nie Adela. Zatem ominęłam to....
A drugie imię Izaka było skrótem od Lejba, a to z kolei w spolszczonej wersji.. po prostu Leon.
4 marca 1947 roku Anna przebywała jeszcze najpewniej w Polsce.
1 kwietnia 1946 roku wystawiono jej zaświadczenie emigracyjne. Affidavit czyli pisemne oświadczenie przed sądem potwierdzające pewne fakty (zapewne ojcostwo) w 1945 roku złożył jej ojciec Leon Amsterdam, który wtedy posługiwał się już imieniem Louis.
A Louis… A Louis (Leon) złożył w 1965 roku w Berlinie Wschodnim zeznania w sprawie mieleckiego zbrodniarza R. Zimmermanna. A to „wyłapał” Pan Andrzej Krempa, który jest w trakcie przeglądania protokołów z procesu.
Jedna rzecz tutaj się nie zgadza, imię żony (nie Adela, a Cirla), ale być może Anna podała drugie imię mamy, albo… albo jej mama zmarła przed wojną, a tata ożenił się po raz drugi.
Bo nie może to być inny Leon (Louis), ilu takich Leonów Amsterdamów z Mielca, mogło ocaleć?
Mieszkali w Mielcu przy ulicy Kościelnej. Pewnie Matylda u nich bywała.
A oto to, co udało się ustalić Panu Andrzejowi Krempie.
Amsterdam Izak Lewi (Luis), ur. 31 grudnia 1897 r. w Tarnowie. Mieszkał od 1923 r. w Mielcu przy ul. Kościelnej, był kupcem. Przebywał w obozie przy Flugzeugwerk Mielec. W 1944 r. przebywał w obozie w Wieliczce, a po czterech tygodniach wywieziony został do obozu w Mauthausen-Gusen. Po kolejnych czterech tygodniach wywieziony do filii tego obozu w miejscowości Melk (Górna Austria). Pracował tam w zakładach zbrojeniowych Steyr-Daimler-Puch. Ostatnim obozem, w którym przebywał był obóz w miejscowości Ebensee (Austria), gdzie został wyzwolony w maju 1945 r. przez wojska amerykańskie. W grudniu 1945 r. przebywał w Nowym Jorku.
I tym oto sposobem, dzięki połączeniu pewnych nitek, mamy jeszcze jednego ocalonego z Zagłady mielczanina, o którym jeszcze do wczoraj nie wiedzieliśmy.
Tego samego dnia...
Jakiś czas później...
A jednak okazuje się, że to nie ten Leon.
Dostaję wiadomość z ŻIH. Pani Monika i Pan Noam działają.
Z dokumentów zgromadzonych na stronie www.anecestry.com wynika:
Leon (Leib) Amsterdam ojciec Anny urodził się 16.05. 1897 roku (jak podaje w ankiecie w Lesjin, może to Leżajsk a może podkolbuszowskie Leszcze?).
W czerwcu 1926 roku zostaje mężem Idy Braun (Adeli).
Anna z mamą przed wojną mieszkają w Ostrowach.
Adela ginie w czasie okupacji.
Lejb w 1928 roku emigruje do USA via Francja.
Tuż po narodzinach swojej córki.
W 1930 roku dostaje obywatelstwo amerykańskie.
A Anna faktycznie urodziła się w 1928 roku.
Podawana w powojennej ankiecie data 1932 rok była pomyłką.
Nie mogła się zresztą urodzić po wyjeździe ojca...
Zaszła pomyłka w jej dokumentach wystawianych w czasie wojny.
Świadczy o tym pismo, które otrzymałam z ŻIH.
Czyli kiedy kończy się wojna jest nastolatką. Ma 17 lat.
Wyjeżdża do ojca, którego nie zna, bo on wyemigrował w roku, w którym się urodziła.
Jej Mama Adela (Ida) urodziła się w 1897 roku.
Była więc starsza od jej cioci Matyldy o 18 lat.
27 grudnia 2022 r.
Czytam o Ostrowach Baranowskich w Wikipedii.
Jest napisane, że jakieś polami i łąki zwane są Smulówką.
Przypomina mi się co napisał Pan Profesor - Samuela nazywa Szmulem lub Smulem.
Czyżby to od jego imienia ta nazwa?
W aktach zgonów mieleckich Żydów poszukuje informacji na temat Racheli Buchen.
Na tej samej stronie jest akt zgonu Ojca Chaima Korbera, męża Heleny.
Chaim podpisał go jako świadek w dniu 27 czerwca 1945 roku. Zeznał, że jego ojciec Izrael Reiss zmarł 9 marca 1942 r. w Mielcu na skutek ten postrzałowych, w wieku 66 lat.
28 grudnia 2022 r.
Zaskakujące...
Spędziłam dzisiaj chyba godzinę przeszukując zasoby online JRI Poland.
Coś nie dawało mi spokoju.
Helena w powojennej ankiecie napisała, że za granicą przebywają: jej szwagier Leon Amsterdam, szwagier Schall Majer i ciotka Jetta Braun.
Od kilku dni myślałam: może była jeszcze jedna siostra Braun skoro Helena wymienia jeszcze jednego szwagra.
Może nie Schall a Schnall...jak sąsiad Braunow...
Może siostra Matyldy wyszła za mąż za sąsiada?
Sprawdzałam w JRI Schnallow, Schallow.
Przy okazji znalazłam Szmula Brauna.
Nie wiem czy to ojciec Matyldy, trzeba to sprawdzić.
Pomyślałam: dwa lata temu też sprawdzałam, ale wtedy nie wiedziałam, że Szmul to może być to samo imię co Samuel.
Okazuje się, że nie tylko mnie "męczyła" ta sprawa. Tego samego dnia.
Dostałam wiadomość od Pana Bartka:
"Mam przełom. Właśnie udało mi się potwierdzić istnienie kolejnych dwóch sióstr Heleny, Adeli i Matyldy. W spisach osób naturalizowanych odnalazłem Naftali Majera Schnalla, urodzonego w 1904 r w Ostrowach Baranowskich. jako syn Judy Schnalla (Yehudy, "Judki") i Simy z domu Katz. Natfali starał się uzyskać amerykańskie obywatelstwo i składał kilka podań o naturalizację.
W 1930 r. (dokładnie 26 listopada 1930) w Ostrowach Baranowskich zawarł związek małżeński z niejaką Leną, jak się okazuje Leah (Leną) Braun. Lena umiera na nowotwór 31.10.1942 r. na Bronksie. W jej akcie zgonu wpisano rodziców: Samuel i Blima (Blema) z domu Krulik oraz męża - Meyera Schnalla. Według aktu zgonu, Lena miała urodzić się 8 września 1900 r. na ziemiach polskich. Lena została pochowana na Mount Carmel Cemetery w Glendale, tutaj jej grób:
Naftali po raz pierwszy do Stanów przyjechał w 1921 r., później był w Polsce jeszcze minimum raz i wrócił w 1932 r., do 1938 r. musiał przebywać w Stanach. Naftali i Lena mieli 2 dzieci: G., urodzoną i E., Obie urodzone w latach 30 XX wieku. Obie żyją i mieszkają w Stanach Zjednoczonych. Spróbuję się z nimi skontaktować.
Druga siostra to Yetta Schnall z domu Braun. Yetta świadczyła na akcie naturalizacji Naftalego. Po śmierci Leny wyszła za Meyera. Urodziła się w 1904 r. a zmarła w 1989 r. Nie mieli dzieci. Grób Yetty i Meyera jest na cmentarzu w West Babylon, na części cmentarza nazwanej Mieletz (!): "
Piotr Jassem wyjaśnia mi:
" Cmentarze w Stanach mają sekcje związane z miejscem pochodzenia osób tam pochowanych lub ich przodków. Mieli też swoje towarzystwa wzajemnej pomocy oraz synagogi. Na przykład w Toronto jest Chenstochover Aid Society, Radomer Synagogue itd."
Sprawdzam: zgadza się imię Jehuda to Juda również.
Juda Sznal - tak napisał Pan Profesor, ale zastrzegł, że nazwisko napisał fonetycznie.
Przypuszczałam, że chodzi o nazwisko Schnall.
Pozostaje do wyjaśnienia czy Jetta na pewno była siostrą Matyldy, bo Helena w ankiecie napisała : ciotka.
Może ktoś spisujący ankietę pomylił się?
I dalej nie ma śladu po Helenie w USA.
Może jednak pozostała w Izraelu?
Jest tak jak podejrzewałam - sióstr Braun było więcej.
Wydawało mi się dziwne, że Adela urodziła się w 1897 a kolejne dziecko Braunów, właśnie Matylda dopiero w 1915.
29 grudnia 2022r.
Jestem umówiona na rozmowę z córką kogoś kto pomagał Helenie.
Wczoraj dostałam wiadomość od córki tej osoby:
"Ja jestem natomiast bardzo ciekawa, czy Helena „Hecia”przekazała cokolwiek z tej historii swoim dzieciom…
Moja babcia odwiedziła ją w Krakowie przed jej wyjazdem, przypilnowała jej dziecka, chyba córkę, jak Hecia poszła na zakupy".
Jakiś czas później...
Jola Kruszniewska tłumaczy napis z nagrobka:
Jechet córka Szmuela, zmarła 5 kislew
3 grudnia 1989 roku.
A zatem sióstr Braun było 5.
Adela, Lea, Jetta, Matylda, Helena.
Zatem w ankiecie dostępnej w ŻIH musiała zajść pomyłka.
Nie sądzę by to Helena podała złe dane i zamiast " siostra" podała " ciotka".
Pan Bartek napisał, że Jetta i Meyer nie mieli dzieci, ale na jej nagrobku widać wyraźnie napis: matka i żona.
Zatem dwie siostry Lea (Lena) i Jetta Braun były żonami tego samego mężczyzny, który był synem sąsiadów Braunow, Jehudy Judy Schnalla.
Lea zmarła w USA w 1942 roku, Jetta zmarła w 1989 roku w USA również.
Jakiś czas później.....
Napisałam do pani Moniki, do ŻIH, w sprawie najnowszych odkryć.
Napisała, że sprawdziła kartę Heleny i faktycznie pierwotnie co do Jetty napisano "ciotka", ale zostało to przekreślone i poprawione na " siostra"
Dokonała korekty w bazie interentowej.
Jeszcze później...
Podobno w latach 90 w USA, takie napady na Żydów były dość częste.
Napadano na nich, kierując się stereotypem, że jeśli ktoś jest Żydem, to z pewnością jest bogaty.
Dzięki Panu Bartkowi potwierdza się jeszcze jedna rzecz, mąż Adeli, Leon Amsterdam urodził się w Leszczach.
31 grudnia 2022 r.
Informuje Pana Profesora AGH, że syn najbliższego sąsiada jego rodziców był mężem aż dwóch sióstr Braun (Dorota mi pisze, że takie sytuacje są w rodzinach żydowskich dość częste i wynikają z tradycji).
Pan Profesor pisze, że to niesamowita historia.
Przypomina mi, że córka Judy Schnalla przed wojną wyjechała do Palestyny.
W latach 60 XX wieku napisała list do jego taty, próbowała dowiedzieć się co stało się w czasie wojny z jej rodziną.
Kończy się rok 2022r.
Matylda "odezwała się " do mnie na krótko przed 80 rocznicą swojej śmierci...
1 stycznia 2023 r.
W tym samym czasie
kiedy odezwał się do mnie Pan Bartek ze swoją historią, odezwała się też
jeszcze jedna osoba. Powiedziała mi, że jej dziadkowie najprawdopodobniej pomagali
jednej z sióstr Braun i że jej mama ma spisaną tę historię. Kiedy wymieniałam
imiona sióstr, usłyszałam: nie, to jednak nie jest chyba ta historia….
Powiedziałam: a może
skróty imion: Macia, Hesia…
W odpowiedzi
usłyszałam: Tak!
Umówiłyśmy się na
rozmowę z mamą tej osoby na po świętach.
Z Panią Danutą
Czajkowską – Wójcik rozmawiałam dzisiaj. Spisała hostorię Maci i Hesi Szmul, historię, którą opowiedziała jej mama.
Mówi mi, że bardzo
żałuję, że rodzice tej historii nie opowiedzieli jej wcześniej, jej mama
Stefania Czajkowska opowiedziała ją nie
tak dawno, była już w zaawansowanym wieku, nie wszystko mogła pamiętać. Pani
Danuta na szczęście to co usłyszała, spisała.
Stefania i jej mąż
Antoni (pobrali się w czasie wojny) wynajmowali dom w miejscowości Zarównie,
nieopodal Padwi. Zamieszkali tam po tym
jak Niemcy wysiedlili ich z Ostrowów (chyba z powodu budowy jakiegoś poligonu).
To tam, w Zarówniu, przez jakiś czas przebywała siostra Matyldy, Helena. Są
jedną z rodzin, która jej pomogła, dzięki, której ocalała.
Stefania wspominała
mamę Hesi i Maci (tak o nich mówiła), która była bardzo dobrą kobietą. Rodzina
Stefanii przechodziła obok domu Braunów w drodze do kościoła, Blima pozwalała
im się napić wody, pozwoliła umyć nogi przed włożeniem butów, które zapewne
zakładano tuż przed wejściem do kościoła.
Dziewczęta ukrywały się
w domu Witasów. Pani Danuta zapisała imię „Tadeusz”, dodaje, że być może był to
syn wspominanego wcześniej Jana. Mówi mi, że to była bardzo biedna rodzina i że
jeśli dziewczyny tam się ukrywały się, to ktoś jeszcze musiał w tym pomagać.
Podobno miały wykopaną ziemiankę, ale wychodziły z niej często, to nie było
tak, że cały czas były w ukryciu.
Często przebywały też w
lesie obok domu Witasów, tam też miały kryjówki. To był przypadek, że Matylda
zginęła. Hesia i Macia poszły do lasu, chyba zbierać jagody ( zgadzałoby się to
z datą śmierci Matyldy – 1 sierpnia). Miały pecha, akurat przejeżdżali na
rowerach Niemcy. Macia zaczęła uciekać. Podobno strzelono jej w plecy. Mama
Pani Danuty słyszała też, że żandarmi kazali sprowadzić furmankę i przewieźć
zwłoki dziewczyny do Nowej Dęby. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne.
Wersja, że została pochowana gdzieś na wsi, jest bardziej prawdopodobna
wziąwszy pod uwagę, że jej szczątki po wojnie zostały przeniesione na mielecki
cmentarz.
Hesia zimą bardzo
zachorowała. Michał Stec, brat Stefanii przyprowadził ją z Ostrowów do
Zarównia. Pani Danuta pytała mamy jak ją leczyła, skoro była wojna inie mieli
lekarstw, pieniędzy. Okazało się, że wygrzewała się na piecu, a leczono ją
olejem lnianym z chlebem, który Antoni przywoził z Baranowa Sandomierskiego.
Kiedy wyzdrowiała
wyrobiono jej aryjskie papiery, wyrobił je ktoś spoza wsi.
Po wojnie mieszkała w
Krakowie, podobno Stefania ją odwiedziła. Mąż Hesi był wtedy w pracy, więc
Stefania została z córeczką Heleny, która poszła załatwić jakieś swoje sprawy.
Nie zgadza się jedno, nazwisko, Stefania twierdziła, że Helena nazywała się
Spingerman a nie Korber, ale może źle to zapamiętała, a może jednak… w którymś
momencie Korberowie z jakichś przyczyn zmienili nazwisko? Byłoby to prawdopodobne,
bo pomimo tego, że już jakiś czas szukamy wiaodmości co działo się z nimi po wojnie, ślad po nich zaginął. Pani
Danuta powiedziała mi, że Helena wraz z mężem wyjechała do Palestyny.
Jestem ogromnie
wdzięczna Pani Danucie za to co od niej usłyszałam i za to, że kiedyś chciała
spisać wspomnienia swojej mamy, mamy, która wraz z mężem uratowała Helenie
życie.
Pani Danuta mieszka w Mielcu.
Tak blisko była ta historia...
2 stycznia 2023 r.
Pomyślałam wczoraj, jeśli córka Heleny i Chaima urodziła się po wojnie, musi być gdzieś ślad w dokumentach. Albo w Krakowie albo Mielcu.
Nie wiedząc jeszcze od czego (jakiego archiwum) zacząć poszukiwania, postanowiłam najpierw zapytać Pani Moniki z ŻIH. Odpowiedź przyszła bardzo szybko.
Okazało się, że córka Heleny i Chaima urodziła się w Mielcu., wkrótce po wojnie.
20 listopada 1946 roku rodzina mieszkała już w Krakowie, przy ulicy Estery 4/2, zatem na krakowskim Kazimierzu, w pobliżu dzisiejszego hotelu Estera.
Córka Heleny otrzymała imię po jej mamie, Blimie. Imię to łączy się etymologicznie z niemieckim Bluma (Kwiat).
Przy okazji dowiaduje się nowych faktów o Helenie.
Do 26 lutego 1942 roku przebywała na terenie Borowej, skąd została wysiedlona. Zapewne w tym czasie powróciła do Ostrowów Baranowskich.
18 czerwca 1943 roku znalazła się w Tarnowie.
W ankiecie wpisała, że w czasie wojny utrzymywała się z pracy, pracowała jako służąca u aryjskiej rodziny, podaje też miejscowości Siedliska Tarnowskie (być może chodzi o Siedliska koło Tuchowa). Jako sposób przetrwania podaje : aryjskie papiery, a utrzymanie zawdzięczała pracy.
Antoni Czajkowski
6 stycznia 2023r
16 stycznia 2023r.
Na razie cisza.
Telefony nie dzwonią.
A odezwał się ktoś jeszcze, poprosił o mój numer, miała zadzwonić jakaś kuzynka.
I cisza.
Ja tymczasem próbuje znaleźć zezwolenie na ekshumacje Matyldy. Musiało zostać wydane. Widziałam podobne. Wystąpił o nie Moses Horn i kiedy je dostał, przeniósł na cmentarz mielecki swoją mamę, rodzeństwo i wujka.
Napisałam do rzeszowskiego archiwum państwowego.
Ale potrwa zanim odpowiedzą, to już wiem.
W międzyczasie sama znalazłam pisma gminy żydowskiej z Kolbuszowej (do tej gminy należały Ostrowy) do Urzędu Wojewódzkiego - prośby o zgodę na przenoszenie zwłok z terenu powiatu kolbuszowskiego na cmentarze żydowskie.
16 luty 2023
28 marca 2023 roku
Zapiski, które sporządził podczas swoich badań T. Frydel potwierdziły się.
3 czerwca 1977 roku w Mielcu przed wiceprokuratorem Okręgowej Komisji ds Badania Zbrodni Hitlerowskich w Rzeszowie zeznania złożył Edward M.
W czasie wojny miał 15 lat.
Oto fragment protokołu:
Gdzie została pierwotnie pochowana?
Czy za ekshumacją stoi jej siostra Helena Korber?
Być może tego nie dowiemy się już nigdy.
A może jednak...
1 listopada 2024 roku
Przypadkiem szukając czegoś innego, znajduje protokół z przesłuchania Chaima Korbera w sprawie Rudlofa Zimmermanna. Mieszka wówczas w Aszkelonie, w Izraelu.
Tekst dotyczący Matyldy znajduje się pod tym linkiem:
https://maynshtetelemielec.blogspot.com/2023/09/odnaleziona-pamiec-powrot-matyldy-braun.html
Źródła:
Żydowski Instytut Historyczny Centralna Kartoteka Żydów w Polsce 1945 –
1951, Wydział Ewidencji i Statystyki sygn. 303/V/138740 i 303/V/452/K
661/138739
Akty zgonów Mieleckich Żydów
Odziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w
Rzeszowie, S 91/09 Zn. Vol. 1 (zbrodnie gestapo w Mielcu)
Mielecki Spis Judenratu, zespół 753, sporządzony 15 sierpnia 1940 roku.
Lista osób uratowanych przez Oskara Schindlera.
AŻIH 351/252 (zespół HIAS)
Bartłomiej Babiarz, Historia Żydów w Ostrowach Tuszowskich, Ostrowach Baranowskich, Jagodniku i Trzęsówce.
Zezwolenia na Ekshumacje i korespondencja w tej sprawie lata 1944 - 1945
59/36/0/12.2/1677
AP Rzeszów kolekcja UW Rzeszów
AIPN gk 164/4712
Zdjęcia z żydowskimi imionami pochodzą. z książki Imiona przez polskich Żydów używane, wydawnictwo Austeria, Kraków, Budapeszt, Syrakuzy 2021
Zdjęcia S.A. Czajkowskich pochodzą z prywatnego archiwum ich wnuczki.
Tekst: Izabela Sekulska
W tym materiale nagranym przez ekipę Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, Matylda ma swój moment. To symboliczne, bo Panowie nie wiedzieli, jak długo jej szukałam, a jednak to jej nagrobek pokazano w materiale
https://www.youtube.com/watch?v=bdN8hnljDZY&t=7s
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz